Drodzy Pacjenci, w Wielki Piątek nie pracujemy. Wesołych Świąt!

Wpływ stanu jamy ustnej na organizm, czyli o efekcie motyla w naszym ciele

Słyszeliście zapewne o efekcie motyla? Jest to anegdota opowiadająca o owadzim trzepocie skrzydeł wywołującym tajfun na drugim krańcu świata. Wprawdzie pierwszym skojarzeniem zawsze będą przysłowiowe motyle w brzuchu, ale kto wie? Może po dzisiejszej lekturze zaczniecie się zastanawiać czy jakiś uroczy owad nie zabłąkał się przypadkiem w innych rejonach naszego ciała powodując spustoszenie w jego dalekich zakątkach.

Rzadko kiedy zastanawiamy się jaki wpływ na nasz organizm ma zdrowie zębów, przyzębia (czy też mówiąc ogólnie: jamy ustnej). Jak się okazuje wpływ ma i to całkiem spory. Nawet w rejonach naszego ciała wydawałoby się tak oddalonych i nie mających za wiele wspólnego z zębami, że skojarzeniem z efektem motyla wydaje się całkiem na miejscu. Do tego zdarza się, że jest to obustronna zależność: jama ustna wpływa na organizm, a on na zdrowie jamy ustnej.

Najważniejszą rzeczą, którą musimy przyjąć do wiadomości jest to, że w naszej jamie ustnej znajduje się multum bakterii. Ponad 700 gatunków mikroorganizmów, z których nie zdajemy sobie sprawy. Oczywiście nie chodzi o to, by tych „gości” się pozbyć, bo w normalnych warunkach nie wyrządzają nam szkody (mamy wyrobiony szereg mechanizmów obronnych, chociażby ilość i skład śliny, ale i bardziej prozaiczne jak szczotka, nitka do zębów i nasz najważniejszy rycerz – dentysta). Dopiero gdy ta równowaga się zachwieje (np. wskutek antybiotykoterapii, spadku odporności, zaniechania nawyków higienicznych lub wieloletniej absencji na wizytach kontrolnych w ulubionym gabinecie stomatologicznym), może ona prowadzić do nadmiernego rozmnażania się jednego z rodzajów drobnoustrojów kosztem zahamowania wzrostu innego. Zmiana mikroflory może sprzyjać najazdowi mikroorganizmu, który wcześniej u nas nie występował albo rozpanoszeniu się takiego, który wcześniej wprawdzie nas zamieszkiwał, ale trzymał się na uboczu.

Bakterie w jamie ustnej mają wiele kryjówek. Znajdziemy je w zębach zaatakowanych przez próchnicę, w kamieniu nazębnym, nieszczelnych wypełnieniach, kanałach zębów zakwalifikowanych przez lekarza do leczenia kanałowego albo w kanałach zębów, które powinny być usunięte, ale z czym niepotrzebnie zwlekamy, ale to tylko początek listy. Mając tak przyjemne schronienie bakterie w każdej chwili mogą wyruszyć w wycieczkę drogą krwionośną czy pokarmową.

Udowodniony jest związek bakterii znajdujących się w jamie ustnej a zawałem serca. Drogą krwionośną wędrują one po organizmie, gdzie atakowane przez limfocyty i przeciwciała (chcące rozprawić się z intruzem) osadzają się na ścianach naczyń. Z nich powstają blaszki miażdżycowe, do których z czasem przyłączają się płytki krwi. Wszystko to prowadzi do zmniejszenia średnicy naczyń krwionośnych, a po oderwaniu się takiego skrzepu może skończyć się zawałem serca czy udarem mózgu. A do tego jeszcze: Stawy? Proszę bardzo. Zapalenie nerek? Czemu nie. Bakterie nie znają granic i chętnie znajdą dla siebie odpowiednie miejsce.

Jama ustna nie może być izolowana
Źródło: http://polskamowiaaa.pl/materialy/

Cukrzyca z kolei to piękny przykład na obustronne oddziaływanie jamy ustnej i organizmu. Jest jednym z głównych czynników zapalenia przyzębia, utrudnia wgajanie implantów zębowych, przyczynia się do powstawania zmian grzybiczych oraz innych zmian błony śluzowej. Wpływa na pracę ślinianek przez ich degenerację (prowadzi to do zmniejszenia ilości śliny, co skutkuje zwiększonym ryzykiem wystąpienia próchnicy). Z drugiej strony choroby przyzębia mogą powodować stan zapalny w całym organizmie, czym pogarszają przebieg cukrzycy i częściej powodują jej powikłania.

Niestety jak można się spodziewać stan jamy ustnej wpływa nie tylko na nasz organizm. Stąd tak bardzo ważne jest zadbanie o zdrowie zębów i przyzębia kobiet planujących dziecko, ale i tych, które są już w ciąży. Udowodniony jest wpływ bakterii na niską masę urodzeniową dziecka i wcześniactwo. Po urodzenia dziecka ważne jest dbanie o zminimalizowanie ryzyka zakażenia dziecka własnymi bakteriami (należy wyeliminować nieprawidłowe nawyki, takie jak oblizywanie smoczka, łyżeczki czy całowanie w usta).

Mam nadzieję, że powyższe przykłady przekonały Was, że dbanie o jamę ustną jest istotne dla prawidłowego funkcjonowania całego organizmu. Lepiej nie walczyć z odległymi skutkami trzepotu skrzydeł motyla. Jeśli więc nie chcemy zasłużyć na kary od naszego organizmu, zadbajmy o nasze zdrowie jak najszybciej.

Kategorie